Moja kolezanka ma problem wlasnie tego rodzaju. Glownym najemca lokalu jest jej maz. Notoryczne klotnie i wyzwiska pod jej adresem sprawily, iz zlozyla pozew rozwodowy, rowniez ze wzgledu na dobro dzieci, ktore sa swiadkami tych okropnych klotni,(10 letni syn i 17 letnia corka). Czy jest taka mozliwosc, ze sad moze nakazac wyprowadzenie sie bylemu mezowi z domu pomimo, iz jest jego glownym najemca?? Dodam, iz jest to male dwu pokojowe mieszkanie.
Odpowiedź prawnika:
Kwestia, komu przypadnie mieszkanie po rozwodzie, zależy oczywiście od statusu prawnego tego lokum. Inne zasady rządzą np. spółdzielczymi prawami do lokalu, inne odrębną własnością lokalu. Sprawa zależy też oczywiście od tego, do którego majątku wchodzi mieszkanie: czy do majątku wspólnego małżonków, czy też może do majątku odrębnego któregoś z małżonków. Co do kwestii zamieszkiwania, gdy mieszkanie nie stanowi własności żadnego z małżonków, właściwy jest paragraf 2 art. 58 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który określa, co sąd może orzec w wyroku rozwodowym:
§ 2. Jeżeli małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie, sąd w wyroku rozwodowym orzeka także o sposobie korzystania z tego mieszkania przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania rozwiedzionych małżonków. W wypadkach wyjątkowych, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, sąd może nakazać jego eksmisję na żądanie drugiego małżonka. Na zgodny wniosek stron sąd może w wyroku orzekającym rozwód orzec również o podziale wspólnego mieszkania albo o przyznaniu mieszkania jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na jego opuszczenie bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego, o ile podział bądź jego przyznanie jednemu z małżonków są możliwe.