Jestem od ponad roku w trakcie rozwodu, nie mieszkam w mieszkaniu, w którym jestem zameldowany a mieszkanie stoi puste i rośnie na nim zadłużenie czynszu i kosztów ostatnio przeprowadzonego remontu całego budynku. Żona nie chce się zgodzić na moje warunki sprzedaży (jest jedynym członkiem spółdzielni na to mieszkanie). Ja szukam na nie kupca i potrzebuję zaświadczenie ze spółdzielni o jego zadłużeniu, by sprawę ewentualnie załatwić sądownie. Ostatnio w spółdzielni poinformowano mnie, że jeśli i ja zacznę spłacać to zadłużenie (żona wpłaciła już pewne kwoty), to uzyskam taką informację.
Jak mam spłacać zadłużenie, jeśli nawet nie wiem jaka jest jego wysokość? Poza tym nie jestem w stanie jego spłacać, gdyż od 9 miesięcy przebywam na zwolnieniu lekarskim, prawdopodobnie przejdę na rentę a mój obecny dochód to jedynie zasiłek
chorobowy.
Odpowiedź prawnika:
Uważam, że spółdzielnia nie ma prawa odmówić Panu takiej informacji. Wg starego prawa spółdzielczego:
Art. 215. § 2. Spółdzielcze prawo do lokalu przydzielonego
obojgu małżonkom lub jednemu z nich w czasie trwania małżeństwa
dla zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny należy wspólnie
do obojga małżonków bez względu na istniejące między nimi
stosunki majątkowe. Jeżeli między małżonkami istnieje
rozdzielność majątkowa, do wspólności spółdzielczego prawa do
lokalu w kwestiach nie uregulowanych w przepisach niniejszego
artykułu przepisy o wspólności ustawowej stosuje się
odpowiednio.
§ 3. Ustanie wspólności majątkowej w czasie trwania małżeństwa
nie pociąga za sobą ustania wspólności spółdzielczego prawa do
lokalu. Jednakże sąd, stosując odpowiednio przepisy o
zniesieniu wspólności majątkowej, może na żądanie jednego z
małżonków z ważnych powodów znieść wspólność tego prawa.