Czy moge zażądać rozwodu w chwili gdy mąż pozostaje w areszcie śledczym? I czy to może być powodem rozwodu? Od 7 miesięcy jest w areszcie śledczym. 8 marca czeka go rozprawa i pozostanie do dyspozycji sądu. Nie unikniony jest też wyrok.
Odpowiedź prawnika:
Przesłanki rozwodu określone są następująco:
– trwały rozkład pożycia,
– zupełny rozkład pożycia,
– wskutek orzeczenia rozwodu nie ucierpi dobro wspólnych małoletnich dzieci,
– orzeczenie rozwodu nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Tyle mówią przepisy. Widać, że sformułowane są one bardzo ogólnie, więc judykatura (orzecznictwo sądowe) "wypełnia" przepisy poprzez stosowanie ich na codzień. Jeśli małżonek został pozbawiony wolności, można stwierdzić, że ustał co najmniej jeden element wspólnego pożycia (wspólnota fizyczna, gdyż małżonkowie ze sobą nie przebywają). W orzecznictwie dopuszcza się jednak sytuacje, gdy można mówić o pozostawaniu małżonków we wspólnocie mimo braku któregoś z elementów wspólnoty (elementu więzi fizycznej, gospodarczej i duchowej). Pożycie małżeńskie utrzymane jest np. gdy jedno z małżonków przebywa w zakładzie karnym (zob. Komentarz do KRiO, red. K. Piasecki, 2001, str. 298). Tak więc sam fakt pozostawania przez jednego z małżonków nie może przesądzać o orzeczeniu rozwodu z tej przyczyny. Orzeczenie rozwodu będzie dopuszczalne, jeśli zaistnieją wszystkie jego przesłanki wymagane prawem. Sąd bada każdy przypadek odrębnie, ad casum, tak więc jeśli np. ustała wspólnota duchowa, rozwód zapewne będzie orzeczony. Przecież długoletnia rozłąka małżonków może powodować ustanie więzi duchowych łączących małżonków, jednak jest oczywiście możliwa sytuacja, gdy małżonkowie nadal kontynuują wspólne pożycie, utrzymują kontakt listowny czy telefoniczny i nie będzie mowy o ustaniu pożycia. Każdą sytuację oceniać trzeba indywidualnie.